czwartek, 18 sierpnia 2016

Satysfakcja

 Ostatnio pisałam z dziewczyną, która nie może odnaleźć swojej drogi życiowej. Ilu z nas ma ten problem? Skacze od pasji do pasji, z myślą, że coś pokochają. Łapie się tego, co wydaje się nam być w tym momencie najlepszym wyjściem. Ja też nie od razu wiedziałam, że będę pisać. Jednym z moich największych planów, kiedy o pisaniu nawet nie myślałam, było ukończenie najlepszego technikum gastronomicznego. Chciałam gotować, mieć własną restaurację i zarabiać kupę pieniędzy, poświęcając temu 7 dni w tygodniu. Kiedy jakimś przypadkiem napisałam pierwszy tekst (już w podstawówce i gimnazjum lubiłam pisać wypracowania i czytać lektury) stwierdziłam, że moja praca musi być moją pasją. Nie może być inaczej. Zmieniłam całkowicie priorytety. Teraz chcę tylko pisać i czerpać z tego satysfakcję. Marzy mi się w przyszłości jakaś książka, ale wiem, że są to odległe plany. Na razie, muszę zająć się tym, żeby szlifować to, co już mam. Kiedy krótsze formy będą mi szły dobrze, długie jakoś też pójdą. Uwielbiam pisać o swoich uczuciach. Chcę, żeby ktoś to czytał. Chcę, żeby ktoś marnował swój czas, na moje wypociny. Teraz mówię do ciebie. Tak, do ciebie. Jeśli nie wiesz, co chcesz robić w życiu, czy zostać prawnikiem, czy fotografem, wcale się tym nie przejmuj. Pomyśl, co najbardziej uwielbiasz, spróbuj wszystko po kolei i licz, że coś zostanie z tobą na dłużej. Większość z nas osiąga ten etap w życiu, ze wiedzą, jak chcą spędzić kolejne lata. Jeśli chcesz z czegoś wiele wyciągnąć, musisz równie wiele włożyć. Wszystko wymaga ciężkiej pracy. Spróbuj, a będziesz pewien, że warto. Dla siebie. Dla swojej satysfakcji. Teraz. W tym momencie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz