sobota, 25 czerwca 2016

Granice

    Jedyna rzecz, którą tak uwielbiamy przekraczać. W sumie czy one istnieją? Są rzeczy, które jesteśmy w stanie zrobić tylko po dłuższym zastanowieniu się. Więc lepiej się nie zastanawiać.
Każdą chciałabym przekroczyć. Nie interesują mnie one. Taki żarcik. Właśnie, że interesują. Ale tylko pod względem ich końca i początku. Przecież jeśli chcemy zobaczyć coś więcej, najpierw musimy otworzyć oczy. Często myślimy, że je otworzyliśmy maksymalnie, a tak naprawdę nie wyglądamy poza horyzont swoich źrenic. Bo jak to zrobić, jeśli nie interesuje nas więcej niż czubek własnego nosa. Przecież nie jest ważne to, co dzieje się innym, ważne jest to, co dzieje się nam. I po części się z tym zgadzam. Mówi się, że to co dajemy zwróci się nam z podwójną siłą. Ale tak nie jest. Jeśli ktoś wierzy w karmę, to często jego uczynki są udawane. Liczy, że jak raz pomoże bezdomnemu to coś dostanie w zamian. W momencie kiedy dzieje mu się coś złego, narzeka, że nic do niego nie wraca. Chcemy, żeby wracały do nas tylko te dobre rzeczy. Te złe nie. Te dobre.Czy jeśli kogoś okłamiemy to marzymy o tym, żeby ktoś inny nas oszukał ? Mocniej oszukał? Przecież ze zdwojoną siłą. Więcej popełniamy złych uczynków niż dobrych. Mówi się, że człowiek rodzi się zły. Według mnie człowiek rodzi się z pustą tablicą. Nie dziedziczymy cech po rodzicach. Nawet jeśli byłoby to udowodnione naukowo (wszystko da się udowodnić naukowo) to bym tak nie sądziła. Często mówi się, że córka jest taka gadatliwa jak mama, albo syn taki cichy jak tata. Oni tego nie odziedziczyli. Oni się po prostu tego przy nich nauczyli. Taki nawyk.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz