Cały czas szukałam
ciebie, a odnalazłam siebie. Pisałam już o tym kiedyś. Nienawidzę
pisać w pierwszej osobie jeśli chodzi o uczucia, aaaaa. Ale dobra.
Będziesz słyszał moje słowa. Będziesz się czuł, jakbym stała
za tobą. Jakbym miała rękę na karku i całowała w policzek.
Będziesz widział tego ducha. Będziesz akurat pewnie słuchał
jakiejś muzyki jak my zawsze. Będziesz pewnie siedział już sam.
Na pewno będziesz siedział sam. Zanim Cię poznałam to wszystko
wyglądało inaczej. Miałam mieć dużo pieniędzy zarobionych na
czymś czego nie lubiłam, ale było trudne, więc podobało mi się.
Chciałam tylko latać. Nic mnie nie interesowało, Biegłam. Byłam
ciągle w ruchu. I mimo, że się zatrzymywałam to biegłam. Nie
miałam czasu na uczucia. Był powód tego wszystkiego. W mojej
rodzinie, a konkretniej w moim i pani X przypadku zdarzyło się coś
co nie powinno nigdy się zdarzyć. Obydwie straciłyśmy do
wszystkiego szacunek. Nie było zasad, nie było granic. Ona
przestała być w ogóle odporna psychicznie ja poszłam w tą drugą
stronę. I wiedziałam, że jeśli tego nie zaakceptuje, to nie da mi
to spokoju i nie pojde dalej. Czasami coś się dzieje bez nas. Nie
mamy na to wpływu. Ale czasami czytamy sms-a, który przewraca nasze
życie. Który niszczy nawet małą osóbke, która kochała wszystko
co istniało, nawet głupi kamień.
Więc, w pewnym momencie
poznajesz kogoś. Aaaaaaaaaa, znowu trzecia osoba...
Więc w pewnym momencie
poznałam ciebie. Pokazałeś mi życie z całkiem innej perspektywy.
Że nie każdy nas zrani. Tylko u ciebie poczułam te bezpieczeństwo.
Tylko z tobą skoczyłabym pod pociąg. Tylko w twoich oczach płynę.
Nie chciałaś już tego wszystkiego, wystarczyło mi, że kogoś
kocham i ktoś mnie kocha, a cała reszta naprawde nie ma znaczenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz